Blog

Niektórzy z was zapewne widzieli pierwowzór nowego oblicza przeintelektualizowanego komiksu internetowego Dresden Codak - Dungeons & Discourse. Z entuzjazmem polecam... O ile nie boicie się filozofii. Ale w razie czego, ciocia Wikipedia pomoże. :P Archetypy są powalające. A i rozgrywka bardzo życiowa...

Oby wszystkim wam tak się grało...

Co byście powiedzieli, gdyby w Waszym Mieście odkryto zbiorową mogiłę, najprawdopodobniej pomordowanych przez armię czerwoną (celowo z małej litery) dawnych (czytaj: niemieckich) mieszkańców? Gdyby w ciągu dwóch miesięcy okazało się, że pochowano (powinno być w cudzysłowie) tam około tysiąca osób?? Sensacja, prawda? A teraz wyobraźcie sobie Malbork. Buduje się hotel nieopodal zamku. Koparka odkrywa zbiorową mogiłę... I zaczyna się... Jako że nie jestem w stanie spokojnie o tym pisać, a dwie gazety odrzuciły propozycję napisania o tym (za darmo), wrzucam to na swojego bloga i podaję link do dys...

Cichy szelest poderwał na nogi połowę oddziału... Druga połowa była już na nogach i ponad trzydzieści luf, na których końcu tkwili obwieszeni sprzętem i maskowaniem żołnierze błyskawicznie wycelowało w jeden punkt. Zza zasłony liści wyłoniła się kępka mchu, która po chwili okazała się być tylną dolną częścią leśnego skrzata, który mamrocząc i narzekając wyciągał z krzaków coś wyraźnie opornego. Tym czymś okazała się jego własna, koszmarnie ubłocona brudnoceglasta czapeczka. Konus zaklął jeszcze parę razy w swoim burczącym języku, po czym otrzepał nakrycie głowy i odwrócił się zakładając je na...

Stary Świat ma swój urok. Tak właściwie to nigdy nie miałem z nim większej styczności - kampania w której grałem jeszcze za starych czasów była bardzo nietypowa i tak właściwie niewiele miała wspólnego z właściwym WFRP poza mechaniką. Postanowiłem jednak kupić podręcznik kilka miesięcy temu i przez dłuższy czas po przeczytaniu zalegał on na półce, pokrywając się kurzem... Do ostatniego weekendu, kiedy to postanowiłem poprowadzić dla odpoczynku spokojną, prostą i mało wymagającą kampanię WFRP. Po szybkim przypomnieniu zasad i krótkiej fazie koncepcyjnej zacząłem prowadzić. Pierwsza sesja był...

Zwykle pierwszą rzeczą jaką robię, poza porannymi ablucjami i śniadaniem, jest zalogowanie się na Poltera. Zwykle przeglądam co nieco, czasem coś skrobnę, ale tego, co dzisiaj przykuło moją uwagę się nie spodziewałem. Forum Wolsunga. Jest aktualizacja. Zaiste, niezwykłe. Klik. 'Wolsung w Kuźni'? Doprawdy, poranek pełen niespodziewanych zdarzeń... Ciekawe, ciekawe... Wolsung zostanie wydany. Dwa razy. Puszon i Sqva robią planszówkę Wolsunga. Wylałbym herbatę, gdyby nie to, że jej nie zaparzyłem. Dlaczego to taki szok? Na Wolsunga czekamy od lat. Dosłownie. Miał wyjść jakiś czas po Modernie...

No i stało się. Pomimo podjętych dwa lata temu decyzji po raz kolejny wziąłem na siebie obowiązek zorganizowania lokalnego pseudokonwentu, jakim jest Malkontent. Dlaczego? Z banalnie egoistycznych przyczyn. Chciałbym zobaczyć się z przyjaciółmi i dobrze bawić w ich gronie, zorganizować jakiegoś ciekawego LARPa, i przede wszystkim mieć coś z tych wakacji. Tak mniej więcej wygląda prawda. A że przy okazji będziecie się mogli również dobrze bawić w odludnej okolicy na końcu świata... No cóż, to taki mały bonus. Egoizm czasami już tak ma, że bywa potwornie altruistyczny.

Ha! Konwent był doprawdy wyborny. Połączenie Cthulhu Night z masą ciekawych punktów programu i praktycznie doborowym towarzystwem sprawiło, że uważam go za najlepszy konwent na jakim byłem. Szkoda tylko że tak mało osób z Warszawy zdecydowało się przenocować na konwencie. Pozdrowienia dla organizatorów i większości uczestników. Do zobaczenia za rok...

Tak właściwie powinienem zatytuować poprawiany właśnie artykuł. Powstał wczoraj, jednakże dzisiejsze, o wiele świeższe spojrzenie spowodowało, że zazgrzytałem ze zgrozy zębami. Trochę pracy jednakże powinno zamienić chaotycznie spisany pomysł w solidny kawałek tekstu...

Kupiłem WFRP. Drugą edycję. Przeczytałem. Całkiem nieźle, jeśli pominąć skąpą ilość informacji o Starym Świecie zawartą w podręczniku... Mogę z czystym sercem polecić podręcznik tym, którzy nie wahają się samemu opracowywać wszystko co tylko potrzebe jest do gry poza mechaniką, tudzież stać ich na dodatki opisujące realia Starego Świata. Grafiki niezłe, układ dość czytelny, błędów niewiele. Tak, wiem, ta notka jest wtórna. Po prostu jestem leniwy.